- autor: Nuti92, 2012-05-27 20:27
-
Horror Alfreda Hitchcocka nie da takich emocji co LUKS ....... Istnym horrorem niczym z filmów Alfreda Hitchcocka zakończył się pojedynek Sportowej Czwórki ze Starówką Nowy Sącz. Radomianki do 80. minuty spotkania przegrywały 1:3, by ostatecznie zainkasować trzy punkty.
Fot. M.S.
Od początku spotkania nic nie wskazywało, że ten mecz może mieć taki przebieg. Sportowa Czwórka kontrolowała spotkanie i stwarzała sobie dogodne sytuacje. W pierwszej połowie kilka z nich powinno zakończyć się bramka ale naszym zawodniczkom brakowało precyzji i zimnej krwi w sytuacjach bramkowych. Natomiast goście ograniczali się do gry długą piłką co nie miało przełożenia na dogodne sytuacje do strzelenia bramki.W przerwie Jaworska zmienia debiutującą Stfańską. Po rozpoczęciu drugiej połowy już chyba wszyscy liczyli na to, że LUKS rozpocznie swoje strzelanie i otworzy wynik. Nic bardziej mylnego,w 48 minucie Maslejowa radzi sobie z naszymi dwoma zawodniczkami w trudnej sytuacji oddaje strzał na bramkę na tyle kąśliwy że bramkarka jest zmuszona do wyciągnięcia piłki z siatki i mamy 0:1. Od tego momentu Czwórka ruszyła do odrabiania strat, niestety w 53 minucie Maslejowa wykonuje rzut wolny z 40 metrów, strzela na tyle mocno i precyzyjnie, że Kowalczyk jest zmuszona ponownie do wyciągnięcia piłki z siatki 0:2. Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał. W 55min na boisku Melduje się Nowakowska zmienia Stanik, zaraz potem Barańska zmienia Łodej. W 60' LUKSiary zdobywają kotaktowego gola, a autorem bramki jest Zielińska która głową wykańcza składną akcje naszego zespołu 1:2. Zawodniczki Czwórki złapały wiatr w żagle i nawet bramka zdobyta samobójcza w 75 min. na 1:3 nie zdołała tego zmienić. Wręcz można powiedzieć iż jeszcze bardziej podrażniło to LUKSiary które rzuciły się do odrabiania strat niczym drapieżnik na swoją ofiarę. Koncert naszego zespołu rozpoczęła Grad w 81 min przedziera się środkiem boiska w 25 metrów oddaje nie sygnalizowany strzał piłka odbija się jeszcze od porzeczki i ku uciesze wszystkich kibiców zdobywa piękną bramkę 2:3. W 84 min szybki atak naszego zespołu Grad wyprowadza piłkę podaje do Zielińskiej ta podaniem podaniem prostopadłym obsługuje Wiaderna której nie pozostaje nic innego k]jak zdobyć bramkę 3:3 !!. Kiedy wydawało się, że takim wynikiem zakończy się ten mecz LUKSiary pokazały charakter i nawet na chwile nie zwolniły tempa co owocowało kolejnymi groźnymi akcjami. Po jednej z nich poraz kolejny zostaje sfaulowana Grad i tym razem sama egzekwuje wolnego popisując się pięknym uderzeniem 4:3. Gdy już naprawdę wydawało się, że nic więcej już sie nie wydarzy ponownie do głosu dochodzi Starówka pod wodzą Maslejowej która podaje długą piłkę do przodu. Zawodniczka gości sprytnie pcha naszą zawodniczkę i zmusza ją do błędu. Jaworska za dotknięcie piłki ręką tuż przez polem karnym w 90 minucie zostaje ukarana czerwoną kartką. Któż inny jak nie Maslejowa pochodzi do wolnego strzela bardzo mocno ale tym razem Kowalczyk się nie myli i bardzo pewnie zbija piłkę na rzut rożny.
- Był to bardzo trudny mecz, powiem szczerze jestem zaskoczony takim obrotem spraw na boisku, wygraliśmy zasłużenie chylę czoła starówce za podjętą walkę, ale to co dziewczyny zrobiły od 75 min i nasza pogoń za wynikiem zapisze się mocno w pamięci kibiców. Dziewczyny pokazały charakter i ducha walki za co im serdecznie dziękuje.
Skład:
Kowalczyk, Chrzanowska, Herman, Stefańska (46' Jaworska), Łodej (55' Barańska), Molenda, Grad, Zielińska, Stanik ( 53' Nowakowska), Wiaderna, Grajko.